Bł. Jerzy Popiełuszko
Bł. Jerzy (Alfons) Popiełuszko (1947-1984)
Urodził się 14 września 1947 w Okopach k. Suchowoli (woj. białostockie) jako trzecie z pięciorga dzieci Władysława i Marianny. W 1965 roku wstąpił do Seminarium Duchownego w Warszawie. W latach 1966-68 odbył służbę wojskową w specjalnej jednostce kleryckiej w Bartoszycach. Święcenia kapłańskie przyjął 28 V 1972 z rąk kard. Stefana Wyszyńskiego. Jako duszpasterz pracował w podwarszawskich Ząbkach, Aninie, a następnie w warszawskich kościołach Dzieciątka Jezus, św. Anny i św. Stanisława Kostki. W 1978 roku został włączony przy kurii archidiecezjalnej do Referatu Duszpasterstwa Stanowego i Zawodowego – i zajął się duszpasterstwem środowisk medycznych w Warszawie. W czasie dwóch pierwszych papieskich pielgrzymek i pogrzebu Prymasa Wyszyńskiego kierował służbą medyczną. Ze względu na zły stan zdrowia otrzymał zezwolenie na ograniczone zajęcia duszpasterskie. Zamieszkał jako rezydent przy parafii św. Stanisława Kostki. W sierpniu 1980 roku przedstawiciele strajkujących hutników przyszli do ks. prymasa Wyszyńskiego z prośbą o delegowanie księdza, który odprawiłby mszę św. niedzielną na terenie zakładu. Ks. Prymas Wyszyński zlecił to ks. Bronisławowi Piaseckiemu, a ten zaproponował ks. Popiełuszce. Od kwietnia 1982 roku wraz z proboszczem kościoła św. Stanisława Kostki, ks. Teofilem Boguckim, organizował Msze św. za Ojczyznę. Na mszach gromadzili się nie tylko mieszkańcy Warszawy, ale także działacze zdelegalizowanej „Solidarności” z całego kraju. Jego działalność stała się solą w oku władz. Służba Bezpieczeństwa próbowała go zastraszyć m.in. nieustannie inwigilując, uszkadzając samochód, rzucając kamienie w okno i organizując prowokację na ul. Chłodnej. Do znajdującego się tam mieszkania ks. Popiełuszki podrzucono amunicję, materiały wybuchowe i antypaństwowe publikacje. Na tej postawie ks. Popiełuszko został aresztowany (przebywał w Pałacu Mostowskich 12-13 grudnia 1983). Wysuwa się często sugestię, że w otoczeniu ks. Popiełuszki był konfident SB. Być może chodzi o agenta o pseudonimie Vacat, na ślad którego trafił prokurator Andrzej Witkowski. Dzięki zabiegom Sekretariatu Episkopatu nie doszło do procesu, a księdza objęła amnestia z 21 lipca 1984. Wśród wielu artykułów, jakie prasa rządowa a także moskiewskie "Izwiestia" poświęciła działalności ks. Jerzego Popiełuszki jesienią 1984 roku, znalazł się także tekst rzecznika rządu Jerzego Urbana, opublikowany pod pseudonimem Jan Rem w tygodniku „Tu i teraz” (nr 38 z 19 września 1984). J. Rem pisał m.in. „Ks. Jerzy Popiełuszko jest więc organizatorem sesji politycznej wścieklizny”. [...] Bardzo to smutne, ale prawdziwe, póki ma swoją klientelę ks. Popiełuszko i wzięciem cieszą się jego czarne msze, a do których Michnik służy i ogonem dzwoni”.
Działalność ks. Popiełuszki była wielokrotnie podnoszona przez władze państwowe w rozmowach z abpem Dąbrowskim. 9 października 1984 na kolejne skargi ze strony gen. Zenona Płatka abp Bronisław Dąbrowski powiedział, że po otrzymaniu wiadomości od „pewnej grupy panów” z otoczenia ks. Popiełuszki obawiających się o jego bezpieczeństwo powstał plan wysłania go na studia do Rzymu: „Ks. Jerzy się waha, ale oświadczył mi, że jeżeli ks. Prymas zdecyduje – pojedzie. Przestańcie więc demonizować ks. Popiełuszkę i dokuczać mu”. Mimo tak wyraźnej deklaracji strony kościelnej, że ks. Popiełuszko dla swego bezpieczeństwa zostanie odsunięty od duszpasterstwa robotników - zaczęto realizować plan morderstwa. 19 października 1984 ks. Popiełuszko odprawiał mszę św. w kościele pw. Braci Męczenników na Wyżynach w Bydgoszczy. Wieczorem wsiadł do samochodu, który prowadził Waldemar Chrostowski i udał się w drogę powrotną do Warszawy. Tuż po opuszczeniu granic miasta został uprowadzony przez funkcjonariuszy IV Departamentu MSW: kapitana Grzegorza Piotrowskiego i poruczników Leszka Pękalę i Waldemara Chmielewskiego. W trakcie jazdy, skuty kajdankami, Chrostowski siedzący na tylnym siedzeniu samochodu, zdołał wyskoczyć z pędzącego samochodu, gdy tymczasem ks. Popiełuszko leżał pobity i związany w bagażniku samochodu. Na przedmieściach Torunia przy hotelu „Kosmos” ks. Popiełuszko zdołał wydostać się z bagażnika i zaczął wołać pomocy, nikt go nie słyszał lub nie chciał słyszeć. Po ucieczce Chrostowskiego Grzegorz Piotrowski zadecydował o wrzuceniu skrępowanego i wielokrotnie bitego ks. Popiełuszkę do Zalewu Wiślanego na tamie pod Włocławkiem. W dniu 19 X 1984, w godzinach wieczornych żyjącego jeszcze ks. Popiełuszkę wrzucono do Zalewu. Być może mógłby zostać uratowany, ponieważ, samochód wiozący sprawców i ks. Popiełuszkę był zatrzymywany przez patrol milicji, jednakże nie był przeszukiwany, gdyż kierowca wozu posiadał specjalną przepustkę „W” pozwalającą na swobodne poruszanie się. U podstaw zbrodni, jak ustalił Sąd Wojewódzki, leżało przynajmniej sześć celów: ujęcie ks. Popiełuszkę, wydobycie z niego informacji m.in. na temat depozytu pieniężnego „Solidarności” regionu Mazowsze, zamordowanie ofiary, kompromitacja jego osoby, zastraszenie innych księży oraz zastraszenie środowisk opozycyjnych. Jak ustalił sąd, spośród kilku księży, których mógł spotkać los ks. Popiełuszko (ks. Małkowski, ks. Kutermag, ks. Osiński, ks. Liniewski) sprawcy „planowo”, „spokojnie” i „zupełnie na zimno” wybrali ks. Popiełuszkę. Chociaż główny oskarżony Grzegorz Piotrowski twierdził, że ks. Popiełuszko zginął przypadkowo, to jednak sąd nie dał wiary wyjaśnieniom przypominając słowa sprawcy: „góra chce, aby ks. Popiełuszko zginął raz na zawsze”. Przewód sądowy nie ustalił, kto należy do owej „góry”. Na życie ks. Popiełuszki podjęto kilka zamachów. Jeden z wcześniejszych planów polegał na wypchnięciu ks. Popiełuszki z pociągu, którym miał swego czasu jechać do Katowic. 13 października 1984 podjęto kolejny zamach na jego życie, rzucając cegłę w stronę samochodu, w którym jechał, aby w ten sposób spowodować śmiertelny „nieszczęśliwy” wypadek. Po uprowadzeniu, zdobyciu pożądanych informacji ks. Popiełuszko miał zostać porzucony w jednym z bunkrów Kazunia Polskiego. Jednakże po ucieczce Chrostowskiego, Grzegorz Piotrowski zadecydował, że ks. Popiełuszko zostanie utopiony w Zalewie Wiślanym. Za chęcią dokonania zbrodni świadczy fakt, iż sprawcy mieli przygotowane dwa worki z kamieniami, w które mieli włożyć i ciało Chrostowskiego i ks. Popiełuszki i wrzucić do Wisły. Ks. Popiełuszko zanim stracił życie, był torturowany, duszony i bity pałką po głowie przez G. Piotrowskiego.
30 października 1984 z Zalewu na Wiśle we Włocławku wyłowiono zwłoki ks. Popiełuszki. Pogrzeb odbył się 3 listopada 1984. Został pochowany przy kościele pw. św. Stanisława Kostki na Żoliborzu. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył ks. prymas kard. Józef Glemp. W pogrzebie wzięli ponadto udział przedstawiciele Episkopatu Polski, członkowie zdelegalizowanej „Solidarności”, przedstawiciele władz państwowych i korpusu dyplomatycznego oraz dziesiątki tysięcy wiernych. Waldemar Chrostowski natychmiast po ucieczce poinformował władze kościelne i milicję, dzięki czemu uprowadzenie i jak się wkrótce okazało – zamordowanie ks. Popiełuszki zostało nagłośnione, a władze resortu bezpieczeństwa w krótkim czasie zdołały schwytać bezpośrednich sprawców. O uprowadzenie, torturowanie i pozbawienie życia ks. Popiełuszki (a także o uprowadzenie i usiłowanie pozbawienia życia Waldemara Chrostowskiego oraz wcześniejsze usiłowanie pozbawienia życia ks. Popiełuszki, Chrostowskiego i Seweryna Jaworskiego oskarżono 3 funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa pracujących w IV departamencie MSW: Grzegorza Piotrowskiego, Chmielewskiego i Pękalę. Aktem oskarżenia objęto także Adama Pietruszkę – pełniącego funkcję zastępcy dyrektora departamentu w MSW, któremu podlegał szef wydziału w departamencie IV – Grzegorz Piotrowski. Zdaniem sądu Adam Pietruszka – bezpośredni przełożony G. Piotrowskiego był „właściwym inicjatorem zbrodni i jej inspiratorem wobec pozostałych oskarżonych”. Adam Pietruszka ułatwiał przeprowadzenie zbrodni, osłaniał bezpośrednich sprawców a po zbrodni – zacierał jej ślady.
Rozprawa toczyła się przed Sądem Wojewódzkim w Toruniu w dniach od 27 grudnia 1984 do 7 lutego 1985. Przewodniczący – prezes sądu wojewódzkiego Artur Kujawa, sędzia sprawozdawca Jurand Maciejewski. Prokurator: Leszek Pietrasiński z prokuratury generalnej i Zygmunt Kołacki z prokuratury wojewódzkiej w Toruniu. W charakterze oskarżycieli posiłkowych dopuszczono rodziców i brata ks. P. oraz Waldemara Chrostowskiego. Ich pełnomocnikami byli adwokaci Andrzej Grabiński, Jan Olszewski, Krzysztof Piesiewicz i Edward Wende; obrońcy: Janusz Ilasz, Eugeniusz Graczyk, Zygmunt Pubanc, Barbara Marczuk i Jerzy Kwietnicki. Prawomocnym wyrokiem sądu w Toruniu z dnia 7 lutego 1985 a 22 kwietnia 1985 wyrokiem Sądu Najwyższego – Grzegorz Piotrowski został skazany na 25 lat więzienia, Adam Pietruszka na 25 lat, Leszek Pękala 15 lat, Waldemar Chmielewski – 14 lat. W 1986 r. wszystkim trzem sprawcom złagodzono karę: Adamowi Pietruszce karę 25 lat zamieniono na 15 lat, Leszkowi Pękali z 15 lat obniżono do 10 lat, Chmielewskiemu z 14 lat do 8. W grudniu 1987 r. sprawców objęła kolejna amnestia – Adamowi Pietruszce złagodzono karę z 15 do 10 lat (wyszedł na wolność w 1995 r); L. Pękali z 10 do 6 lat, W. Chmielewskiemu z 8 do 4 lat i 6 miesięcy. Grzegorzowi Piotrowskiemu zamieniono karę z 25 na 15 lat , wyszedł na wolność w 2001.
Mimo przyznania się do winy, nie zostały wyjaśniono wszystkie okoliczności zbrodni, a zwłaszcza motywy oraz zleceniodawcy. Nie wyjaśniono roli w podżeganiu do zabójstwa gen. Ciastonia wiceministra spraw wewnętrznych i szefa Służby Bezpieczeństwa i Zenona Płatka - dyrektora IV Departamentu MSW, w czasie, gdy został zamordowany ks. Popiełuszko. Po 1989 r. powstała możliwość ponownego rozpatrzenia sprawy. Od 24 lipca 1990 śledztwem w procesie gen. Ciastonia i Płatka, po którym postawiono zarzut kierowania uprowadzeniem i zabójstwa ks. Popiełuszko, kierował prokurator Andrzej Witkowski. W dniu 3 grudnia 1990, krótko po tym, gdy przedstawił plan poszerzenia czynności śledczych o osoby stojące wyżej w kierownictwie władzy, został odwołany. W 1994 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie uniewinnił gen. Ciastonia i Płatka od zarzutu podżegania do zabójstwa. Sąd apelacyjny uchylił wyrok i nakazał powtórzyć proces. W styczniu 2000 sąd wyłączył z postępowania chorego Zenona Płatka, i pod koniec października 2000 rozpoczął się proces gen. Ciastonia, oskarżonego między innymi o kierowanie zabójstwem ks. Popiełuszki, podżeganie funkcjonariuszy SB do tzw. prowokacji na ul. Chłodnej. Generała sądzi pięcioosobowy skład orzekający. Przewodniczy sędzia Ewa Grochowska-Szmitkowska.
Mimo ustaleń sądu toruńskiego nadal trwają spekulacje nad motywami zbrodni. Istnieje szereg hipotez, które na łamach „Tygodnika Powszechnego” sformułował Edward Wende. Według pierwszej uprowadzenie ks. Popiełuszki miało wywołać zamieszanie, które osłabi podziemie solidarnościowe. W przygotowaniu i uprowadzeniu mieli brać udział funkcjonariusze KGB. Według drugiej hipotezy morderstwo mogło być efektem paniki, jakiej ulegli funkcjonariusze po ucieczce Waldemara Chrostowskiego. Akcja mogła wynikać też z chęci wykazania się przed własnym kierownictwem. Trzecia hipoteza: Grzegorz Piotrowski twierdził, że działanie zabójców nie było aktem samowoli, lecz czynnością służbową. Pietruszka utrzymywał, że został zmuszony do wzięcia na siebie roli, która zatrzyma dochodzenie i uniemożliwi wykrycie rzeczywistych sprawców. Również Chmielewski był zdania, że działania podjęte w październiku 1984 r., musiały być zainicjowane przez najwyższy szczebel dowodzenia w resorcie. Odmówił podania nazwisk osób, które miałyby sprawować nadzór nad akcją. Inna hipoteza zakłada, że morderstwo miało być sygnałem dla środowisk opozycyjnych, iż władze przechodzą do akcji pozaprawnych, a śmierć ks. Popiełuszki miała być początkiem spirali represji. Generał Kiszczak sugeruje, że zamach na księdza miał prowadzić do zamieszania, w efekcie którego doszłoby do zmiany ministra spraw wewnętrznych i osłabiło frakcję reformatorską z Kiszczakiem i Jaruzelskim na czele. W rozmowie z abpem B. Dąbrowskim w lutym 1985 r. stwierdził, że proces nie wyświetlił wszystkich okoliczności zbrodni, a mianowicie nie wskazał na właściwych inicjatorów; Pietruszka nie mógł być dla Piotrowskiego autorytetem. Inicjatorem zdarzeń mógł być gen. Mirosław Milewski, którego pozycja została zagrożona przez ujawnienie afery „Żelazo”. Spekuluje się także, że przewidywany wyjazd ks. Popiełuszko do Rzymu na studia miał stać się dla Służby Bezpieczeństwa okazją usadowienia swego agenta blisko papieża. Odmowa współpracy, a być może i groźba ujawnienia złożonej ks. Popiełuszce propozycji, miała spowodować zabójstwo. Ani proces toruński ani proces gen. Ciastonia nie odpowiadają na zasadnicze pytanie o inspiratorów zbrodni.
W krótkim czasie grób ks. Popiełuszki znajdujący się przy kościele pw. św. Stanisława na Żoliborzu stał się celem licznych pielgrzymek nie tylko członków „Solidarności” ale także wiernych przekonanych o męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki, który naczelną zasadą swej kapłańskiej posługi uczynił słowa: Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj. W 1987 roku (14 VI) w czasie kolejnej pielgrzymki do Ojczyzny przy grobie ks. Popiełuszki modlił się papież Jan Paweł II. Archidiecezjalny proces beatyfikacyjny ks. Jerzego Popiełuszki rozpoczął się 8 lutego 1997. Pierwszy etap procesu beatyfikacyjnego zakończono w lutym 2001. 3 maja 2001 w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych rozpoczęto czytanie i analizę akt procesowych nadesłanych z Polski. Dnia 19 grudnia 2009 papież Benedykt XVI podpisał dekret o męczeństwie ks. Jerzego Popiełuszki. 6 czerwca 2010 na Placu Piłsudskiego w Warszawie odprawiona została uroczysta Msza święta beatyfikacyjna ks. Jerzego, po której Jego relikwie zostały procesyjnie przeniesione do Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie.
Wywiad na temat okoliczności śmierci ks. Jerzego Popiełuszki: <flashmp3>Plik:Myszor Popiełuszko2.mp3</flashmp3>
- Wspomnienie liturgiczne przypada 19 października.
- Ks. Jerzy Popiełuszko był przyjacielem ks. Gerarda Gnidy i odwiedzał go w Katowicach oraz w Bojszowach Nowych. 8 października 1984 wracając z Bytomia, gdzie odprawiał mszę św. dla robotników, odwiedził w Katowicach ks. Stanisława Tkocza, redaktora "Gościa Niedzielnego". Poznali się podczas wakacji spędzanych w Krynicy.
Bibliografia
Katalog Archidiecezji Warszawskiej [...] 1981, Warszawa 1981, s. 86; 147 ( tam data urodzenia 23 września); 140; J. Myszor, Popiełuszko Jerzy, [w:] Leksykon duchowieństwa represjonowanego w PRL w latach 1945-1989. Pomordowani- więzieni - wygnani, red. J. Myszor, t. 1, Warszawa 2002; J. Popiełuszko, Kazania 1982-1984, Warszawa 1992; tenże, Zapiski 1980-1984, Paris 1985; K. Daszkiewicz, Uprowadzenie i morderstwo ks. Jerzego Popiełuszki, wyd. III, Poznań 1990; Taż, Kulisy zbrodni: dziewiąty rok od morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki, Poznań 1994; P. Raina, Kościół w Polsce 1981-1984; London 1985; tenże, Rozmowy z władzami PRL. Arcybiskup Dąbrowski w służbie Kościoła i narodu, t. 2, Warszawa 1995, s.54, 84 i n; Tenże, Wizyty Apostolskie Jana Pawła II w Polsce. Rozmowy przygotowawcze Watykan – PRL – Episkopat, Warszawa 1997, s. 153 i n.; Tenże, Droga do „Okrągłego stołu”. Zakulisowe rozmowy przygotowawcze, Warszawa 1999, s. 61 i n.; E. Wende, Kto zabił ?. Nieznany ks. Jerzy Popiełuszko, "Tygodnik Powszechny" 1999; J. Ordyński, Prokurator oskarża, Ciastoń nie przyznaje się. Zabójstwo księdza Popiełuszki, "Rzeczpospolita" 2000; M. Kindziuk, Świadek prawdy. Życie i śmierć księdza Jerzego Popiełuszki, Częstochowa 2010.
|
|