Maćkowski Jan Karol: Różnice pomiędzy wersjami

Z e-ncyklopedia
(nowe, korekta, linki)
 
Linia 29: Linia 29:


==Bibliografia==
==Bibliografia==
Edmund Zechenter. Ze wspomnień o śp. J. K. Maćkowskim. Czas, R. 6:1915, nr 423 (wyd. wieczorne). s. 3; Gazeta Toruńska. Gazeta Codzienna. Nr 177. z dn. 6 sierpnia 1915 roku.
E. Zechenter, Ze wspomnień o śp. J. K. Maćkowskim, "Czas", R. 1915, nr 423, s. 3; "Gazeta Toruńska. Gazeta Codzienna", nr 177, z 6 sierpnia 1915 roku, J. K. Maćkowski, Moralność ludności polskiej w zaborze pruskim w świetle statystyki, Poznań 1889; "Nowiny Raciborskie", nr 1, z 3 kwietnia 1889; J. Glensk, Jan Karol Maćkowski jako redaktor „Nowin Raciborskich”, Opole 1966; M. Pater, Maćkowski Jan Karol (1865-1915), "Polski Słownik Biograficzny", t. XIX, Kraków 1974. s. 102-103.
Jan Karol Maćkowski, Moralność ludności polskiej w zaborze pruskim w świetle statystyki, Poznań 1889; Nowiny Raciborskie. Nr 1. z dnia 3 kwietnia 1889 roku; Joachim Glensk, Jan Karol Maćkowski jako redaktor „Nowin Raciborskich”, Opole 1966; Mieczysław Pater, Maćkowski Jan Karol (1865-1915), Polski Słownik Biograficzny t. XIX, Kraków 1974. ss. 102-103, praca zalicz. Małgorzata Sitko-Rogowska.
 
{{Noty biograficzne}}
{{Noty biograficzne}}
[[Kategoria:Biografie - M]]
[[Kategoria:Biografie - M]]
[[Kategoria:Dziennikarze]]
[[Kategoria:Dziennikarze]]

Wersja z 10:23, 16 sty 2013

Jan Karol Maćkowski pseud. Poznańczyk (1865- 1915), dziennikarz

Urodził się 23 czerwca 1865 w Żołędowie pod Bydgoszczą. Jego rodzicami byli Ignacy Maćkowski – administrator dóbr żołędowskich oraz Wiktoria z domu Szulczewska. Z trójki potomstwa Maćkowskich, Karol był najmłodszym. Ojciec Karola – Ignacy był człowiekiem niezwykle prostolinijnym i wielkodusznym, bardzo kochającym swoją ojczyznę, przepowiadając jej wyzwolenie, a także niepodległość w wyniku „wojny ludów”. Swoim dzieciom zaszczepił poczucie głębokiego patriotyzmu.

Jan Karol Maćkowski, swoją edukację rozpoczął w rodzinnym domu. Później kształcił się w gimnazjum w Rogoźnie, gdzie jednym z profesorów był jego kuzyn – Wincenty Jaskólski. Po przeniesieniu Jaskólskiego do innej placówki, Karol kontynuował swoją edukację w szkole średniej w Świeciu nad Wisłą. Niestety, wkrótce został zmuszony do przerwania swojej nauki z powodu pogorszenia warunków materialnych jego rodziców, dlatego też rozpoczął praktykę w znanej poznańskiej księgarni wydawniczej Żupańskiego.

Swoje pierwsze kroki w publicystyce postawił w „Kurierze Poznańskim”. Do redakcji Kuriera został przyjęty w 1887 roku, kiedy to redaktorem naczelnym tej gazety był dr Maksymilian Kantecki – bardzo zdolny literat i publicysta – to właśnie on zdołał zainteresować Maćkowskiego – początkującego dziennikarza – aktualnymi problemami Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Jeszcze w tym samym roku napisał bardzo wnikliwą rozprawę pt.: „Przyszłość Wielkopolski na podstawie obliczeń statystycznych”, która przyniosła mu spory rozgłos, ponieważ zapowiadała upadek wielkich własności ziemskich. W pracy tej dostrzegał stale postępujący proces upadku wielkiej własności ziemskiej oraz to, iż liczba niezależnych właścicieli ziemskich jest zbyt mała. Następnie wskazał na problem bardzo niskiego wykształcenia i uświadomienia politycznego ludu. Ukazał też groźną dla Polaków funkcję pracy komisji kolonizacyjnej.

Sławę publicysty Jan Karol Maćkowski zdobył dzięki paru artykułom wydanych w poznańskiej prasie, do których należały: druga jego rozprawa statystyczna, pt,: „Nasze gimnazja”, następnie publikacja pt.: „Moralność ludności polskiej w zaborze pruskim w świetle statystyki”, w której obalał pogląd, który mówił, że ludność polska jest bardziej skłonna do popełniania przestępstw aniżeli ludność niemiecka, stwierdzając niesłuszność tego poglądu oraz brak dowodów, zaznaczając, że wraz z nasileniem germanizacji wzrasta przestępczość na terenach zamieszkanych przez żywioł polski, a także ekonomiczna rozprawa „Czy będzie lepiej?”.

Jego broszurki i artykuły stały się bardzo znane, czego zasługą były m.in. źródłowe opracowania materiałów oraz trafna argumentacja. Dzięki swoim publikacjom w wielkopolskim społeczeństwie, Jan Karol Maćkowski, uchodził za odważnego pisarza oraz wielkiego przeciwnika prusactwa, zwalczającego germanizację.

W 1889 roku wyjechał na Śląsk, gdzie rozwinął działalność dziennikarską i społeczno-polityczną. Maćkowski, razem z dr Józefem Rostkiem, założył czasopismo „Nowiny Raciborskie” w Raciborzu-Starejwsi, których pierwszy numer okazowy ukazał się 16 marca 1889 roku. Ignacy Rostek –brat doktora był wpisany jako pierwszy wydawca gazety, z kolei J. K. Maćkowski został pierwszym redaktorem naczelnym tej pierwszej polskojęzycznego tytułu prasowego w Raciborzu. Pierwszy normalny numer wydany został dnia 3 kwietnia 1889. Pismo wydawane było dwa razy w tygodniu – w środy i soboty. Cena prenumeraty za kwartał wynosiła 1 markę. Hasłem przewodnim gazety było: „Oświata i Praca – Naród zbogaca”.

Jak zauważa Joachim Glensk, początek polskiego pisma w tak zgermanizowanej miejscowości mieście jak Racibórz, było przedsięwzięciem bardzo trudnym i niezwykle ryzykownym, szczególnie zważając na radykalno-narodowy charakter tej gazety. Pismo „Nowiny Raciborskie” od początku działało w opozycji do partii Centrum, jednakże dopiero z czasem robiło to jawnie. Od sierpnia 1891 roku wydawał „Nowiny Raciborskie” we własnej drukarni, w której kontynuował antycentrowy program gazety, co spotkało się z niechęcią Niemców. Na łamach „Nowin Raciborskich” ukazywało się wiele artykułów związanych z ekonomią i polityką oraz autor zamieszczał swoje utwory literackie.

W tym czasie rozwinął ożywioną działalność w Towarzystwie Polsko-Górnośląskim w Raciborzu oraz towarzystwie Polsko-katolickim w Opolu. Zajmował się organizacją wieców ludowych, zebrań przedwyborczych, przedstawień amatorskich oraz utworzył kilka stowarzyszeń robotniczych. Wszystkie te działania przyczyniły się do bardzo dużego rozbudzenia narodowego wśród społeczności polskiej na tym terenie.

W 1892 roku zaczęły spadać represje i grzywny na „Nowiny” oraz kary pozbawienia wolności dla redaktorów – spędził osiem miesięcy w więzieniu. i wydał na koszty i kary sądowe kwotę około pięciu tysięcy marek. Pomimo trudności, nigdy nie uważał się za „męczennika sprawy narodowej”. „Walczyłem piórem czy na politycznych zgromadzeniach, bo to był mój obowiązek i zadanie życia, ale walka kończyła się za bramą więzienia. Tam wywoływać zatargi, sprowadzać przez to na siebie represje, co po wydostaniu się na swobodę miałoby ze mnie czynić „męczennika” – nie uważałbym za właściwe i godne. W więzieniu znajdowałem przede wszystkim spokój i wypoczynek”. Według „Wspomnień” Edmunda Zechentera, sam redaktor „Nowin Raciborski” swój pobyt w pruskim” więzieniu wspominał jako niezły, „o ile w więzieniu przestępcy politycznemu może być dobrze”.

Po opuszczeniu przez dawnych przyjaciół oraz nasileniu się represji, zmuszony był sprzedać „Nowiny” Janowi Eckertowi w roku 1895. Nie przestawał jednak pisać o Śląsku i jego poetach, nawet wtedy, gdy został zmuszony do jego opuszczenia.

W 1895 roku osiadł w Inowrocławiu i dołączył do redakcji „Dziennika Kujawskiego”. W niedługim czasie przejął całą jego redakcję. Jednakże i tu dogoniła go zła sława z Raciborza. Pomimo iż nie chciał narażać siebie i rodziny, oddał stanowisko redaktora Stanisława Jaworskiego, prokurator, będąc świadomym, kto jest właściwym kierownikiem „Dziennika”, wymierzył mu karę trzech miesięcy więzienia, do której sędziowie dorzucili jeszcze sześć następnych. W 1901 roku uciekł przed kolejnym aresztem do Królestwa, gdzie podjął pracę w warszawskim „Słowie”. Kilka lat później przeniósł się do Krakowa, w którym wydawana była „Nowa Reforma”, w której to spędził następne 7 lat. W międzyczasie zajmował się również redagowaniem „Głosu Narodu” oraz „Kupca Polskiego”.

Po śmierci żony, Ewy Karpińskiej, w 1911 roku przeniósł się do Lwowa. Pozostając stałym korespondentem „Frankfurter Zeitung”, zamieszczał tam felietony o sprawach ludności polskiej we wszystkich trzech zaborach, w języku niemieckim, który znał doskonale. Jednak w 1914 powrócił do Krakowa, gdzie został współredaktorem „Czasu”. To stanowisko obejmował aż do dnia swojej śmierci - 28 lipca 1915. Codzienna „Gazeta Toruńska” odnotowała ten fakt w następujący sposób: „W Krakowie umarł nagle dziennikarz ś.p. J. K. Maćkowski, w 51 roku życia. Zmarł pracował z kolei we wszystkich trzech zaborach i zawsze odznaczał się gorącem umiłowaniem sprawy ojczystej”.

Zechenter, wspominając Maćkowskiego, pisze o tym, że pomimo, iż będąc młodym był bardzo pracowity – nie tylko jako „erudyt w zakresie ekonomii i statystyki”, ale i jako pisarz – twórca opowiastek, broszurek, których nawet sam autor miał nie pamiętać, nie przechowywał też wydanych już swoich utworów. Maćkowski musiał być człowiekiem nadzwyczaj skromnym – był niechętny jakiejkolwiek reklamie czy wzmiance o sobie, skreślając nawet własne inicjały, które po kryjomu były dopisywane już w drukarni.

Bibliografia

E. Zechenter, Ze wspomnień o śp. J. K. Maćkowskim, "Czas", R. 1915, nr 423, s. 3; "Gazeta Toruńska. Gazeta Codzienna", nr 177, z 6 sierpnia 1915 roku, J. K. Maćkowski, Moralność ludności polskiej w zaborze pruskim w świetle statystyki, Poznań 1889; "Nowiny Raciborskie", nr 1, z 3 kwietnia 1889; J. Glensk, Jan Karol Maćkowski jako redaktor „Nowin Raciborskich”, Opole 1966; M. Pater, Maćkowski Jan Karol (1865-1915), "Polski Słownik Biograficzny", t. XIX, Kraków 1974. s. 102-103.