Fides et ratio

Z e-ncyklopedia
Wersja z dnia 05:33, 5 sie 2018 autorstwa Jemy (dyskusja | edycje) (zamiana)

Pap. Jan Paweł II - Fides et ratio

JP2-7.jpg

Fides et ratio (Wiara i rozum) papieża Jana Pawła II została wydana 14 września 1998 roku. Została ona napisana jako próba usystematyzowania relacji pomiędzy wiarą a rozumem, Magisterium Kościoła a filozofią. Okolicznością towarzyszącą wydaniu tegoż dokumentu była rocznica powstania encykliki Leona XIIIAeterni Patris 4.08.1879, pierwszej w całości poświęconej filozofii.

Dokument składa się z ośmiu rozdziałów, zespolonych wstępem i zakończeniem. Całość zawiera się w stu ośmiu punktach.

We Wprowadzeniu Jan Paweł II przedstawia człowieka, jako tego, który pośród całego stworzenia zna samego siebie. W procesie poznawczym, wiara i rozum, pisze papież, są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Podstawowe pytanie o sens rzeczy, o jestestwo brzmi zatem – Kim jestem? Matka Kościół, jako diakonia Prawdy i spadkobierczyni Bożego Objawienia, głosi pośród narodów wierzących i niewierzących, że to Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Człowiek, dzięki abstrakcyjnej refleksji, zdolny jest poznać Boga i samego siebie. Na tej drodze, ku prawdzie ostatecznej, staje z pomocą filozofia. Ona to pozwala, z całą swoją autonomią badawczą, głębiej zrozumieć wiarę. Rozum zaś stanowi zdolność intuicyjnego uchwycenia i formułowania uniwersalnych wniosków natury logicznej, dzięki czemu filozofia staje się służebnicą teologii. Papież jednak podkreśla, że problemem we współczesnej myśli filozoficznej jest brak kierunku w poznaniu prawdy. Dzisiejszy nurt tej nauki zamiast szukać prawdy, podkreśla uwarunkowania i ograniczenia człowieka, przez co rodzi się w nim agnostycyzm, relatywizm, sceptycyzm, czy nihilizm. Brak odniesienia do prawdy sprawia, że wszystko, a przede wszystkim wiara, staje się opinią.

Rozdział I składa się z dwóch części – zstępującej i wstępującej. W pierwszej – Jezus objawia Ojca, papież przypomina, że w Chrystusie – Słowie Wcielonym, staliśmy się uczestnikami Boskiej Natury i dzięki Chrystusowi mamy dostęp do Ojca w Duchu Świętym. Z tej prawdy wyłaniają się dwa rodzaje i źródła poznania. Pierwsze z nich, to poznanie właściwe ludziom, gdzie źródłem jest naturalny rozum. Drugie zaś, poznanie właściwe wierze, gdzie początkiem jest właśnie wiara. Obydwa choć nie są tożsame, nie są również zbyteczne. Filozofia bowiem w swym poznaniu wykorzystuje rozum przyrodzony, wiara zaś nadprzyrodzony. Objawienie Boże, które jest stałe i niezmienne, wpisując się w dzieje ludzkości, wkracza tym samym w czas. Historia zatem jest dziedziną, gdzie dostrzega się działanie Boga dla dobra ludzkości. W drugiej części – Rozum w obliczu tajemnicy, ukazana zostaje relacja pomiędzy Bożym Objawieniem a jego przyjęciem przez człowieka. Owo Objawienie pozwala człowiekowi na realizację samego siebie w prawdzie. Wolność nie wyraża się w dokonywaniu wyborów przeciw Bogu. Takie wybory są jedynie zniewoleniem dla człowieka. Wolność i prawda w Jezusie osiągają swój szczyt, dlatego też objawiającemu się Bogu należy się posłuszeństwo wiary. Wiara bardziej uwypukla tajemnicę, którą umysł może jedynie przyjąć właśnie z wiarą. Objawienie wprowadzone w historię ludzkości nie pozwala przejść człowiekowi wobec Niego obojętnie. Chociażby samego faktu datowania – ante Christi natum et post Christi natum, nie da się zignorować. Prawda dana przez Objawienie jest bezinteresownym darem, pobudzającym do myślenia, dlatego też umysł nie może się zatrzymać w procesie poznawania. Ostateczną prawdę o losach człowieka należy przyjąć jako dar miłości Boga do człowieka, któremu Bóg chce okazać miłosierdzie – Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.

Rozdziały II oraz III obejmują zagadnienia związane z wiarą i zrozumieniem. W pierwszym z nich zostaje uwypuklona rola mądrości, która wie i rozumie wszystko. Wiara wyostrza wzrok i uwalnia rozum. Rozdzielając wiarę od rozumu, pozbawia się człowieka właściwego poznania. Nie ma zatem powodu do rywalizacji między wiarą a rozumem. Na drogę ludzkiego poznania nie może wejść człowiek pyszny, gdyż grzech jest tutaj przeszkodą w poznawaniu Boga. Głupota zaś niesie za sobą zagrożenie dla życia, stąd przez nabywanie mądrości, na-bywa się również rozwagi. Człowiek, oczami umysłu, został przez Boga ukierunkowany na dobro, piękno i prawdę. Pycha prarodziców sprawiła, że ludzki rozum został zaćmiony. Człowiek, w swej ułomnej naturze, może miewać przekonanie, że może się obejść bez Boga, odwracając się tym samym od prawdy. Jednak mądrość tego świata jest różna od Bożej mądrości. Szaleństwo krzyża, śmierć jako źródło życia, dla świata jest głupstwem, w Bogu zaś jest kryterium prawdy i zbawienia. W rozdziale III papież przedstawia drogę poszukiwania prawdy oraz różne jej oblicza. We wnętrzu człowieka tkwi pragnienie prawdy. Nie zadowalają go informacje „z drugiej ręki”, odrzuca on fałsz. Poprzez muzykę, literaturę, rzeźbę, malarstwo, architekturę itp. wyraża swój niepokój do nieustannych poszukiwań. Doświadczenie w poszukiwaniach, szczególnie przez cierpienie, zyskuje sens w wierze. Rozum jest niezdolny by je przyjąć. Zatem to, co jest prawdziwe, musi być prawdziwe zawsze i dla wszystkich. Poza Bogiem nie ma dla człowieka innych punktów odniesienia. Nie zawsze jednak człowiek wyraża wolę do wytrwałego poszukiwania prawdy. Odczuwa on lęk przed konsekwencjami prawdy, często zraża się niepowodzeniami, mimo obietnicy – Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli. Świadectwo męczenników winno go jednak pobudzać do ich naśladowania. Oni to sens poszukiwania znaleźli w Absolucie, pomimo wszelkich przeciwności losu. Prawda objawiona w Jezusie Chrystusie nie jest sprzeczna z prawdami, do których dochodzi się na drodze refleksji filozoficznej. Co więcej, prawdy te w Bożym Objawieniu zyskują jedność, gdyż Bóg Stwórca jest tym samym Bogiem w historii zbawienia.

Z rozważań w rozdziale IV – Relacja między wiarą a rozumem, Jan Paweł II wysnuwa dwa, najistotniejsze tutaj wnioski: 1) Rozum, wykluczając wiarę, podąża bocznymi drogami, gdzie może się zgubić bez ostatecznego celu. 2) Natomiast wiara bez rozumu, opiera się na uczuciach i przeżyciach. Wiara domaga się, aby jej przedmiot został poznany przy pomocy rozumu. Nie można więc Boga traktować jak mit, gdyż światło wiary i rozumu pochodzą od Boga i nie mogą sobie przeczyć. Papież wskazuje tutaj na filozofię św. Tomasza z Akwinu, która potrafi pogodzić świeckość świata z radykalizmem Ewangelii. Jednakże według postępowców, racjonalizm, oderwany od wiary rzecz jasna, może być dla niej alternatywą. Rodzi się tutaj dramat rozdziału między wiarą a rozumem. Ludzki rozum wytworzył dialektyczne struktury oderwane od chrześcijaństwa, od światła wiary, de facto od racjonalnych odniesień. Tak więc wykreowano humanizm ateistyczny, bez odniesień moralnych, etycznych, metafizycznych, gdzie poszukiwanie stanowi cel sam w sobie, a życie traktuje się tylko jako sposobność do poszukiwania doznań. Brak żadnych zobowiązań, brak uniwersalnej mądrości, prowadzi do nihilizmu. Człowiek wtedy zaczyna bytować w lęku, a dzieło jego rąk, może się obrócić przeciw niemu samemu. V Rozdział – Wypowiedzi Magisterium Kościoła w dziedzinie filozofii, przedstawia stosunek Kościoła do filozofii. Kościół, jako diakonia prawdy, nie opowiada się po stronie żadnej filozofii. Filozofia musi się posługiwać własnymi metodami badawczymi. Magisterium zaś zobowiązane jest do interwencji, kiedy filozofia popełnia błędy, naruszając czystość wiary Ludu Bożego i sieje w ich sercach zamęt. Tak też na przestrzeni wieków papieże interweniowali w stosunku do m.in. modernizmu, marksizmu, leninizmu, ewolucjonizmu, egzystencjalizmu, historyzmu, czy biblicyzmu. Błędy te, powracały i nadal powracają do Kościoła lecz w nowej postaci, czerpiąc swoją argumentację z żargonu filozoficzno-teologicznego. Brak im jednak racjonalnego ugruntowania.

W VI części swoich rozważań – Wzajemne oddziaływanie teologii i filozofii, papież stwierdza, że człowiek jest z natury filozofem. Gdy w sposób właściwy tłumaczy on Bożą Prawdę, staje się ona dlań logicznie spójna. Dlatego tak ważne jest, w stosunku do ataków z różnych stron, umieć wiarę argumentować; potrafić ją skonfrontować i uzasadnić w stosunku do innych kultur czy ras. Słowo Boże jest bowiem uniwersalne i obiektywne, a w obliczu zbawienia, upadają przed Nim wszelkie bariery. Dlatego wiara, jeśli nie jest myśleniem, nie istnieje. Teologia odwołuje się do filozofii, ta natomiast jest jej służebnicą. W ostatniej części papieskiej encykliki – Potrzeby i zadania chwili obecnej, uwypuklone są błędy współczesnych czasów, przejawiające się zarówno w filozofii jak i w religii, które stanowią dla nich zagrożenie. Zaliczają się tutaj: eklektyzm, historyzm, modernizm, scjentyzm, pragmatyzm, nihilizm, postmodernizm. W zwalczaniu tychże błędów, papież znaczącą rolę przypisuje katechezie. To właśnie tutaj odbywa się podstawowa katolicka formacja człowieka. Katecheci mają przekazywać całą i nienaruszoną doktrynę Kościoła, łącząc ją z codziennym życiem wiernych. Dogmaty, choć zostały spisane w czasie, są prawdą nieprzemijającą i nie zamykającą się granicach czasu i kultury. Bóg daje się poznać człowiekowi w historii, a jednocześnie tę historię przerasta. Zakończenie Fides et ratio jest apelem papieża skierowanym do filozofów i teologów, aby filozofia odbudowała swoją więź z teologią. Z tej więzi ma wynikać autentyczny i głęboki przekaz wiary. Na koniec Jan Paweł II odwołuje się do Stolicy Mądrości, do Maryi, która ofiarowała całe swoje człowieczeństwo i kobiecość, aby Słowo Boże mogło przyjąć ciało i stać się jednym z nas. Podobnie jak Maryja przez swoje fiat nie straciła nic ze swej wolności, tak też filozofia, przyjmując wezwanie Ewangelii, nie traci nic ze swej autonomii.

Bibliografia

Jan Paweł II, Dzieła zebrane, t. I: Encykliki, Kraków 2006, s. 667-741 (tekst i komentarz T. Węcławskiego; J. Poniewierski, Pontyfikat-25 lat, Kraków 2003, s. 303-304.