Św. Katarzyna ze Sieny

Z e-ncyklopedia

Św. Katarzyna ze Sieny (1347-1380)

Katarzyna Siena.jpg

Święta Katarzyna prawdopodobnie urodziła się 25 marca 1347 w Sienie. Pochodziła z wielodzietnej rodziny. Była przedostatnia z dwudziestu pięciu dzieci Jakuba Benincasy i Lapy Piangenti. Niestety, jej siostra bliźniaczka zmarła krótko po urodzeniu. Katarzyna była ulubionym dzieckiem swojej mamy, tylko ją mogła sama wykarmić. Poza tym nie wyróżniała się wśród rówieśników.

W wieku 6/7 lat ujrzała postać Chrystusa w białej kapie i złotej tiarze unoszącego się nad kościołem San Domenico. Apostołowie Piotr i Paweł stali obok Niego, zaś sam Jezus spojrzał na nią, uśmiechnął się i pobłogosławił jej. Od tamtej chwili nic nie wydawało się jej piękniejsze i pragnęła poświęcić swoje życie tylko Chrystusowi. Będąc jeszcze dzieckiem, postanowiła żyć jak pustelnik. Spakowała chleb i uciekła z domu. Gdy znalazła się na wsi, przytuliła się do pierwszej napotkanej skały i powtarzała wszystkie znane jej modlitwy. Gdy czas zaczął mijać ogarnął ją strach i chciała wrócić do domu. Nie wiedziała jednak czy da radę, w końcu była tylko dzieckiem. Katarzyna sama nie wie, jak to się stało, że znalazła się z powrotem pod drzwiami domu. W dalszym ciągu chciała się jednak podobać Bogu i szukała innych sposobów, by Ten zwrócił na nią uwagę. Na wzór świętych postanowiła biczować się, pościć i oddawać się czuwaniom, co niepokoiło jej mamę.

Gdy osiągnęła wiek 12 lat pojawiły się pierwsze plany dotyczące jej zamążpójścia. Matka bardzo pragnęła, by jej córka podobała się chłopcom i korzystała z życia jak wszystkie dziewczyny w jej wieku. Dużą rolę w tym czasie odgrywała jej siostra Bonawentura, która pokazywała jej, jak powinna o siebie dbać. To zmieniła jej nieoczekiwana śmierć, która bardzo zmieniła życie Katarzyny - przestaje tak starannie dbać o siebie. Poważny kandydat do jej ręki pojawił się, gdy miała 15 lat. Rodzice bardzo popierali to małżeństwo, jednak Katarzyna bardziej pragnęła życia zakonnego niż małżeńskiego. Z tego też powodu, na znak buntu zgoliła włosy, co w tamtych czasach było niedopuszczalne. Za karę rodzice powierzyli jej mnóstwo obowiązków domowych. Jako pokorna córka przystała na to, jednak prosiła o czas na modlitwę. Pewnego razu klęczącą przyłapał ją ojciec. Nad jej głową unosiła się gołębica tak biała, jakiej jej ojciec - farbiarz - jeszcze nie widział. To go przekonało i pozwolił Katarzynie na modlitwę, a reszcie rodziny zakazał przerywać jej tę kontemplację. Nie była do tego przekonana jej mama i postanowiła na jakiś czas wywieźć Katarzynę do uzdrowiska w Vignone. Pobyt ten nie przyniósł jednak oczekiwanych rezultatów. Katarzyna potrafiła i tam znaleźć sposób na umartwianie i post, co w dalszym ciągu nie podobało się i martwiło jej mamę. Po powrocie do domu rodzinnego zapadła na ciężką chorobę. Dostała wysypki i wysokiej temperatury. Nawet ówczesne, najlepsze lekarstwa jej nie pomagały. Widząc rozpacz matki, szepnęła jej, że jest jedna rzecz, która pozwoli jej wyzdrowieć - zostanie zakonnicą. Z miłości do dziecka matka robiła wszystko. Katarzyna wyzdrowiała i rozpoczęła nowicjat.

Dalsze jej lata życia upłynęły w celi ścian, i celi jaką urządziła w swoim sercu. Odizolowała się ona bowiem od ludzi; wiele czasu spędzała na modlitwie; mało spała - około godziny dziennie; biczowała się żelaznym łańcuchem do krwi; pracowała; pościła na tyle, że jej organizm w pewnym momencie nie był w stanie przyjmować posiłków. Wszystko to czyniła, by przypodobać się Bogu. Według przekazów, Katarzyna miała widzenia w swojej celi. Widziała postać Jezusa Chrystusa i Jego Matkę Maryję, a także świętych. Rozmawiała z nimi. Ale nie tylko oni ją odwiedzali. Otaczały ją także demony, próbujące nakłonić do porzucenia życia zakonnego i wiedzenia życia u boku męża. Z wielkim trudem, ale jednak Katarzyna nie uległa. Ponadto pragnęła też wychwalać Boga przez brewiarz, jednak nie potrafiła czytać. Z pomocą przyszła jej inna siostra. Jednak długie miesiące prac nie przynosiły żadnych owoców. W końcu, Katarzyna zwróciła się do Chrystusa, by ten był jej nauczycielem. Z dnia na dzień, nauczyła się teksty, z którymi całymi tygodniami miała problem.

Ważnym wydarzeniem w jej życiu były zaślubiny mistyczne. Oto w celi pokazała jej się Maryja, która trzymając ją za rękę zaprowadziła do Jezusa, który przemawiając z czułością nałożył na jej palec pierścień: "Ponieważ pogardziłaś próżnymi przyjemnościami, oddając całe serce Mnie, twemu Stwórcy i Zbawicielowi, poślubiam cię w wierze. Bądź mężna! Mocą twej wiary zwyciężysz!". Nawet świąt nie spędzała z rodziną.

W jej czasach nastąpił rozłam Kościoła, papież opuścił Rzym i wybrano antypapieża. Katarzyna robiła co mogła, by powróciło wszystko do normy. Napominała papieża, by wrócił do Rzymu; zbierała ludzi wokół niego; nawoływała do modlitwy. Jej wysiłki nie przyniosły jednak oczekiwanych rezultatów, a papież polecił jej, by udała się do Rzymu. Tam miała pracować dla dobra Kościoła i ludzi. W 1375 roku za swoją posługę i oddanie otrzymała stygmaty.

Katarzyna z wycieńczenia zmarła 29 kwietnia 1380 w Rzymie. Jej kult rozpoczął się zaraz po śmierci, mimo iż dopiero w 1461 roku papież Pius II dokonał jej kanonizacji. Święta ta jest patronką Rzymu (od 1866), Italii (od 1939), Europy (od 1999), pielęgniarek, strażników i strażaków. W 1970 roku przez Pawła VI została także ogłoszona doktorem Kościoła.

W ikonografii przedstawiana jest w habicie dominikańskim, w koronie cierniowej, z krzyżem w dłoniach, z różańcem. Czasami trzyma tiarę. Jej atrybutami są także: czaszka, diabeł u stóp, krucyfiks, lilia, serce.

Wspomnienie liturgiczne - 29 kwietnia.

Bibliografia

M. Henri Jette, Święta Katarzyna ze Sieny, Warszawa, Instytut Wydawniczy PAX 1979; Święta Katarzyna ze Sieny, dziewica i doktor Kościoła, patronka Europy – brewiarz.pl. Foto: Web Gallery of Art