Dom Dziecka w Pielgrzymowicach

Z e-ncyklopedia

Dom Dziecka w Pielgrzymowicach

We wrześniu 1946 roku w Pielgrzymowicach otwarto przedszkole, które prowadziła s. Sabina Gruchlik, a w grudniu 1947 roku otwarto Dom Dziecka, do którego Wydział Oświaty w Katowicach skierował pierwszych 30 wychowanków. W 1949 roku w Pielgrzymowicach pracowało 7 sióstr i 2 osoby świeckie, w Domu Dziecka przebywało 27 dzieci i prowadzono przedszkole. Od początku roku szkolnego 1951/52 Dom Dziecka w Pielgrzymowicach decyzją Kuratorium Okręgu Szkolnego w Katowicach został przekształcony w Zakład Specjalny dla imbecylek. Zdrowe dzieci musiały zostać przewiezione do Domu Dziecka w Miechowicach (Bytom), który był prowadzony przez osoby świeckie, w zgodzie ideałami wychowania w duchu komunistycznym. Ich miejsce zajęło 50 wychowanek w wieku od 10 do 17 lat, pierwsza przyjechała 19 września 1953. Nowo przybyłe podopieczne nie potrafiły czytać, pisać ani nie chodziły do szkoły. W roku szkolnym 1955/56 dołączyło do nich kolejne 20 dziewcząt. To była ogromna zmiana dla sióstr ponieważ nie miały doświadczenia w pracy z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. Postanowiono ułożyć plan pracy z podopiecznymi, starając się przede wszystkim traktować jak osoby pełnosprawne. W związku z tym po pewnym czasie dostrzeżono, że można ich nauczyć podstawowych czynności związanych z prowadzeniem domu takich jak: pomoc w kuchni, ogrodzie, sprzątanie, a także pracować nad rozwojem intelektualnym dzieci poprzez naukę odwzorowywania liter, czasem pisania z pamięci. Siostry nawiązały także współpracę z Wojewódzką Spółdzielnią Inwalidów, w ramach której podopieczne wykonywały siatki na zakupy, jednak trwało to zaledwie dwa lata (1951–1953), ponieważ zbyt mała liczba wychowanek mogła się podjąć tej pracy. Jednak nie była to jedyna reforma wprowadzona w Zakładzie, w 1965 roku nastąpiła reorganizacja i przekształcono go na placówkę koedukacyjną. Przeniesiono 36 dziewczynek i na ich miejsce pojawili się chłopcy. Byli oni bardzo zaniedbani, wymagali ciągłej opieki. Pracę utrudniał również fakt, że osoby, które trafiały do zakładu były o coraz to niższej normie intelektualnej. Po siedmiu latach placówka ponownie została przekształcona na dom żeński, ponieważ władze nadzorujące uznały, że taki stan rzeczy jest korzystniejszy dla podopiecznych. Zakład był regularnie kontrolowany przez pracowników Biura Rejonowego „Caritas” zarówno pod względem stanu technicznego budynku, wyposażenia, prowadzenia kuchni, spraw administracyjnych a także działalności wychowawczej. W żadnym z tych aspektów nie wykryto nieprawidłowości. Podkreślano, że w ośrodku panuje domowa atmosfera oraz dostrzegano postępy w pracy z dziećmi, nawet tymi najbardziej niepełnosprawnymi. Jedno ze sprawozdań kontrolnych zostało tak zakończone: W podsumowaniu omówiono z Dyrekcją Zakładu i poszczególnymi pracownikami zauważane osiągnięcia z zakresu opieki i wychowania. Wyniki pracy terapeutycznej są widoczne i zasługują na podkreślenie. Włączenie do wykonywania prac ręcznych nawet przez wychowanki dotknięte paraliżem, mówi o bardzo dobrze prowadzonej pracy indywidualnej z wychowankami. Osiągnięcie dobrych wyników w nauce, ocenione pozytywnie przez wizytującego wizytatora Kuratorium Oświaty i Wychowania w Katowicach, są nagrodą dla pełnej poświęcenia pracy wychowawczyń. Pod względem gospodarczym Zakład prowadzony jest bez zarzutu.

Bibliografia

za: Monika Juścińska, Represje władz Polski Ludowej wobec działalności opiekuńczo-wychowawczej Zgromadzenia Sióstr św. Jadwigi prowincji katowickiej w latach 1945-1989, Katowice 2014.