Cebula Cecylia

Z e-ncyklopedia

Cebula Cecylia Agnieszka (1883-1961), w zgromadzeniu Demetria, służebniczka

Cecylia Agnieszka Cebula (w Zgromadzeniu Sióstr Służebniczek NMP NP otrzymała imię: siostra Maria Demetria). Urodziła się 12 listopada 1883 w Radzionkowie w rodzinie Pawła Cebuli i Agnieszki z d. Wróbel. Została ochrzczona 14 listopada tegoż roku, a pierwszą komunię świętą przyjęła 16 maja 1896. Należała do parafii św. Wojciecha, gdzie proboszczem był ks. Józef Koniecko, który to przez kilka lat starał się u władz państwowych o zezwolenie na przybycie do parafii sióstr Służebniczek NMP.

Cecylia wstąpiła do Zgromadzenia zakonnego w Porębie 8 lutego 1901. Od roku 1899 siostry były obecne już w Radzionkowie, co mogło mieć wpływ na wybór tegoż Zgromadzenia. Początkowo jako kandydatka Cecylia była uczennicą seminarium ochroniarskiego we Wrocławiu. Habit zakonny otrzymała 3 maja 1902 i rozpoczęła formację nowicjatu w Porębie. Po dwuletnim nowicjacie, 9 lipca 1904 złożyła pierwszą profesję zakonną, a profesję wieczystą 5 czerwca 1915. W czasie trwania formacji początkowej zdobyła zawód pielęgniarki. Posługiwała początkowo w ochronkach w Kędzierzynie, w Budkowicach Starych, Opolu-Zakrze, następnie pełniła obowiązki przełożonej domu, została radną i sekretarką generalną.

10 grudnia 1937 na kapitule generalnej została mianowana przełożoną generalną Zgromadzenia. W 1943 roku została wybrana na drugą kadencję. Kolejna kapituła miała się odbyć w 1949 roku. Ze względu jednak na trudną sytuację polityczną w Polsce, po zakończeniu II wojny światowej oraz istnienie tzw. ,,żelaznej kurtyny”, uniemożliwiło przybycie na kapitułę sióstr z zagranicy. Kurator Zgromadzenia ks. Piotr Jaroszek skierował do władz kościelnych prośbę Rady Generalnej o odroczenie zebrania wyborczego. Na powyższą prośbę odpowiedział Ks. Prymas Stefan Wyszyński, wydając dekret zezwalający. Zatem Matka Demetria otrzymała dyspensę dla dalszego urzędowania jako przełożona generalna na kolejne trzy lata.

Matka Demetria znana była z tego, że starała się jak najczęściej wizytować placówki, w latach 1954-1956 odwiedzała i wizytowała siostry przebywające w obozach pracy. Jej obecność wśród sióstr odnotowały służby bezpieczeństwa w "Sprawozdaniu o sytuacji na obiektach sióstr przeniesionych na teren woj. krakowskiego". Przyjmowała wszystko z pokorą, nie tracąc ufności w dobroć Bożą. Jej wielkie zaufanie pozwoliło przetrwać wszystkie trudności, które spotkały Zgromadzenie na przestrzeni 19 lat jej posługiwania. Jej gorliwość w życiu zakonnym była wyzwaniem dla sióstr. Matce Marii Demetrii przypadły bardzo trudne lata rządów, w których Zgromadzenie utraciło przedszkola, szkoły gospodarcze, szpitale, domy własne na rzecz Nationalsozialistichte Volkswohlfahrt. Od 1933 roku zmniejszyła się ilość powołań. Tajne zarządzania władz hitlerowskich zabraniały zwalniania z przymusowej pracy osób chcących wstąpić do zakonu. W 1941 roku Zgromadzenie utraciło 70 ochronek. Politykę władz hitlerowskich najbardziej odczuła prowincja katowicka. Siostry zostały zwolnione ze wszystkich zakładów państwowych i samorządowych, zakazano im też pielęgnacji chorych. W lutym 1941 roku na podstawie rozporządzenia o konfiskacie majątku polskiego, skonfiskowano naraz wszystkie domy własne Zgromadzenia. Ocalał tylko Dom Prowincjalny w Panewnikach, w sierpniu 1944 roku skonfiskowany przez gestapo, oraz dom w Skrzyszowie, który sam jeden ostał się do końca. Matka Maria Demetria zdecydowała o przeniesieniu części sióstr do prowincji opolskiej, natomiast młodsze siostry posłała do szkoły pielęgniarskiej w Strzelcach Opolskich, w ten sposób chroniąc je przed wywiezieniem do pracy w Niemczech. Niestety niedługo potem represje hitlerowskie dosięgły także domy Zgromadzenia w prowincji opolskiej. Z kolei te siostry zostały przeniesione w inne miejsca, np. do sióstr Marianek w Raciborzu. Od 1940 roku nasilały się działania wojenne, organizowano szpitale wojskowe, do których potrzebne były pielęgniarki. Matka Demetria skierowała siostry do 27 szpitali wojskowych. Wraz z przesuwaniem się wojsk rosyjskich na zachód, wiele sióstr znalazło się poza granicami Polski. W ten sposób na terenie Niemiec powstawały nowe placówki, które później utworzyły nową prowincję Zgromadzenia.

W sierpniu 1944 roku oblężenie dotknęło również Wrocław, gdzie siedzibę miał dom generalny wraz z Matką Demetrią. Pierwszego lutego siostry musiały opuścić dom przy ul. Czarnoleskiej, jak zresztą wszyscy mieszkańcy tej ulicy. Matka generalna wraz z siostrami znalazły schronienie w zakładzie św. Łazarza OO. Bonifratrów. Opatrzność Boża sprawiła, że 12 marca 1945 można było powrócić do domu, który jednak na skutek bombardowania został częściowo zniszczony. Mimo uszkodzenia budynku Matka przygarnęła do domu 41 sióstr Marianek, 23 siostry ze Zgromadzenia Najświętszego Serca Pana Jezusa, urządziła w refektarzu drugą kaplicę dla tamtejszej ludności. Z jej polecenia wydawano też posiłki dla bezdomnych. A to wszystko jako podziękowanie Bożej Opatrzności za ocalenie. Jednak oblężenie Wrocławia trwało dalej. W pierwsze święto Wielkanocne bomba uderzyła w budynek kurialny, gdzie pracowały siostry. Zginęły wówczas trzy spośród nich.

Rok 1954 był szczególnie trudny dla Kościoła i całego Zgromadzenia, nastały czasy stalinowskie. Wspominany już wcześniej Ks. Prymas Stefan Wyszyński został internowany, a wobec zgromadzeń zakonnych rząd komunistyczny przygotował tzw. Akcję X 2. 2 sierpnia 1954 zażądano podpisania zgody na wysiedlenie sióstr i likwidację placówek. Matkę Generalną Marię Demetrię wezwano do Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu. Matka stanowczo odmówiła swego podpisu. 3 sierpnia 1954 ze 122 domów wywieziono ok. 450 sióstr do Krzeszowa, Stadnik, Staniątek, Wieliczki. W czasie pobytu sióstr w obozach Matka Generalna odwiedzała siostry, a nawet odebrała śluby od sióstr nowicjuszek i profesek czasowych. Matka Maria Demetria kilkakrotnie zwracała się do władz o rewizję decyzji i powrót sióstr na Śląsk. Jednak władze państwowe nie reagowały na te interwencje. Wielką pomoc dla Zgromadzenia okazał Ks. Prymas. Po powrocie z uwięzienia walczył o to, by Siostry stopniowo opuszczały obozy pracy. Nad całością czuwała Matka Generalna, która planowała wyjazdy Sióstr na poszczególne placówki. W październiku 1960 roku poważnie zachorowała. Krótko przed śmiercią skarżyła się: Pan Bóg zabrał mi wszystko - nie widzę już niczego, nawet Hostii Świętej w czasie Przeistoczenia nie mogę zobaczyć. Ale wciąż powtarzam: Jak Bóg chce. Zmarła 18 stycznia 1961, w otoczeniu sióstr w Domu Generalnym we Wrocławiu.

Bibliografia

Zgromadzenie Sióstr Służebniczek NMP NP, Zawierzyła Bogu, Drukarnia Archidiecezjalna w Katowicach, Wrocław 2015.